Trudne tematy, odc. 7: W służbie cierpiącemu człowiekowi

Dorota Suder

Polska jest krajem niesprzyjającym chorym i niepełnosprawnym, zwłaszcza jeśli cierpią oni na ciężkie i przewlekłe schorzenia wymagające dużych nakładów finansowych. Od zakupu niezbędnych leków ratujących zdrowie i życie, przez systematyczną rehabilitację i porady specjalistów, po kompleksowe leczenie i rehabilitację. Na przykład do terapii w kierunku zatrzymania choroby jaką jest SM, tj. stwardnienie rozsiane (sclerosis multiplex) kwalifikuje się tylko te osoby, które spełniają odpowiednie kryteria, to znaczy przejdą o własnych siłach odgórnie  wyznaczony odcinek trasy, jak również są w ”odpowiednim” wieku.

Chorzy nieco tylko starsi, powyżej preferowanej granicy wieku, z problemami z poruszaniem się czy cierpiący na ”nietypową”, szybko postępującą postać choroby nie mogą liczyć na nowoczesną terapię. Jeśli mają to szczęście i zakwalifikują się do nowoczesnego leczenia, otrzymują leki dobrze na nie reagują, to po dwóch latach i tak będą zmuszeni z niej zrezygnować, bo zostanie im ona odebrana. Jest oczywiste, że bez kontynuacji leczenia ich stan z powrotem się pogorszy.  Wszystko na co tak wytrwale pracowali zostanie im odebrane, ich nadzieja zgaśnie, a ich siły ducha zostaną wyczerpane. W krajach Europy Zachodniej każdy chory ma dostęp do terapii tak długo, jak tego potrzebuje i dopóki pozytywnie na nią reaguje. Jeżeli chory pozostaje w domu to ma zapewnioną kompleksową pomoc wykwalifikowanych pracowników medycznych, którzy się nim zaopiekują, zatroszczą  i zapewnią zrealizowanie wszystkich niezbędnych potrzeb, tak by pozostali  członkowie rodziny chorego mogli kontynuować pracę, nie zamartwiając się jednocześnie o bliską im osobę. Człowiek przewlekle chory powinien być skupiony na walce z chorobą i nie powinien być narażony na sytuacje stresowe.

Nie może każdego dnia zmagać się z myślą, że nie będzie go stać na leki, które są niezbędnym orężem do walki z chorobą, wyczerpującą siły psychiczne i witalne. System opieki medycznej w Polsce jest niestety zbyt słaby, by przewlekle chory miał przynajmniej pewność co do możliwości kontynuowania leczenia.  Czasem osoby przewlekle chore pozostawione są samym sobie i by ratować własne zdrowie i życie muszą zdobywać  fundusze wysprzedając dorobek swojego życia, biorą pożyczki pod zastaw mieszkania albo wyjeżdżają po pomoc za granicę w nadziei, że ich los wreszcie się odmieni. Czasem chorzy spotykają na swej drodze ludzi wielkiego serca, którzy rozumieją ich sytuację i bezinteresownie pospieszą z pomocą. Wtedy ma się poczucie, że nie jesteśmy sami, że obok jest  ktoś, kto ofiaruje nam cząstkę samego siebie.