Trudne tematy, odc. 50: Dom pilnie poszukiwany!

Dorota Suder

Uratowany cudem owczarek anatolijski o imieniu Haatchi swą niezwykłą osobowością i hartem ducha zjednywał sobie coraz więcej ludzi, którzy od pierwszego z nim spotkania pokochali go i pragnęli dla niego jak najlepiej. Mimo, że na starcie swego psiego życia Haatchi doświadczył tak wielkiej przykrości, to nie było w nim krzty złości czy agresji w stosunku do ludzi, którzy się nim opiekowali. Cały czas istniała obawa, czy ten łagodny olbrzym kiedykolwiek znajdzie kochający go dom, gdyż wymagał dużej troski i poświecenia ze strony opiekunów.

Pies swą ujmującą osobowością i dobrym charakterem obalił mit, że owczarki anatolijskie są wyjątkowo niebezpieczne i stwarzają zagrożenie dla ludzi i zwierząt. W okresie rekonwalescencji stał się wspaniałym psim towarzyszem. Pokazał, że jeśli da mu się szansę, będzie odmieniał życie innych. I już to czynił, gdyż każdy kto go widział niezmiennie twierdził, że ma on w sobie coś wyjątkowego. Poszukiwania nowego domu dla Haatchi’ego trwały nieustanne, głównie za pośrednictwem portali społecznościowych, w których umieszczano zdjęcia uroczego, futrzastego stworzenia wraz z opisem jego przejmującej historii. Potencjalni kandydaci na ”rodziców” Haatchi’ego musieli prawdziwie kochać zwierzęta i być przygotowani na trudności, które związane są z jego niepełnosprawnością. Musieli być w stanie zaangażować się w ratowanie jego zdrowia za pomocą  systematycznych zabiegów rehabilitacyjnych i fizykoterapeutycznych, podobnych do tych jakie stosuje się w rehabilitacji ludzi, takich jak: hydroterapia, akupunktura czy masaże.  Wszystko po to, by wzmocnić i usprawnić mięśnie pozostałych trzech kończyn i umożliwić zwierzęciu samodzielne funkcjonowanie. Haatchi zasługiwał na szczęśliwy dom i kochających go ludzi, którzy zapewnią mu godne warunku życia.

Życie Haatchiego się zmieniło niespodziewanie i nadspodziewanie, gdy trafił do rodziny Owena, chłopca naznaczonego ciężkim życiowym doświadczeniem. Pies i człowiek mieli nawiązać niezwykłą relację, o czym opowiem w kolejnym odcinku.