Trudne tematy, odc. 31: Pomagajmy, nie utrudniajmy

Dorota Suder

W codziennych kontaktach z ludźmi jakże ważna jest empatia. Tym bardziej warto o niej pamiętać, gdy na drodze, w sklepie lub w urzędzie spotykamy osobę niewidomą. Dzisiejszy artykuł będzie poświęcony właśnie im i ich czworonożnym psim przyjaciołom. To właśnie wśród psich przewodników osoby niewidome i niedowidzące najczęściej odnajdują wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, a także pewność siebie utraconą z powodu tych ludzi, którym wydaje się, że najlepiej rozumieją potrzeby osób niepełnosprawnych. Tymczasem pomagać też trzeba umieć. Dobre chęci są ważne, bo motywują do niesienia pomocy bliźnim, ale nie zawsze są wystarczające. Niedawno oglądałam reportaż, w którym mężczyzna z powodu odklejenia siatkówki utracił wzrok, lecz pomimo tej tragedii pozostał osobą w pełni niezależną. Prowadzi dom, troskliwie zajmuje się swoim synkiem, pracuje zawodowo i prowadzi szkolenia, w których wykorzystuje własną ułomność do uświadomienia ludziom zdrowym, jak wiele można zdziałać, gdy się jest człowiekiem w pełni sprawnym. W wymyślonym przez niego kursie motywacyjno-integracyjnym uczestnicy prowadzonego przez niego szkolenia stają się ”niewidomymi” za sprawą założonych na twarz opasek. Zabieg ten w prosty sposób uświadomił uczestnikom warsztatów jak wygląda życie osób niewidomych każdego dnia. Warto dodać, że w warsztatach wzięli udział m.in pracownicy urzędów, którzy nie zawsze rozumieją potrzeby i ograniczenia osób niepełnosprawnych, w szczególności niewidomych.
Prowadzący zajęcia skutecznie uświadomił kursantom jak ważne jest „wczucie się” w położenie tych osób i jak istotne jest, by chętnie i umiejętnie oferować pomoc każdemu petentowi, który może mieć problem na przykład z widzeniem. Bohater reportażu nie nosił ciemnych okularów, nie miał białej laski, gdyż nie chciał być w ten sposób rozpoznawany i stygmatyzowany. Zdarzało mu się, że uważano go przez to za oszusta, bo w powszechnej świadomości biała laska jest nieodłącznym atrybutem każdego niewidomego i tak być musi. Zamiast laski mężczyzna poruszał się w miejscach publicznych ze specjalnie wyszkolonym i wyczulonego na jego problemy psem rasy labrador. Rasa ta posiada wiele cennych walorów bardzo przydatnych we współpracy z osobami niepełnosprawnymi takimi jak: łagodność, opanowanie, wrażliwość, mądrość, szybkość reakcji i stałą chęć do niesienia pomocy.
Niektóre z labradorów nich są tak wybitne, że potrafią udzielić swemu panu pierwszej pomocy układając go na boku i przykrywając kocem. Potrafią też wyjąć telefon komórkowy z jego plecaka i podsunąć go do ręki poszkodowanego, by ten mógł wezwać pomoc.
Jeśli jednak widzą, że ich właściciel nie reaguje, same biegną tam, gdzie jest większe skupisko ludzi i głośnym szczekaniem próbują przekazać, by za nim podążyli. Te wspaniałe psy zawsze towarzyszą osobom niewidomym i nie powinno być sytuacji, w których nie są wpuszczane razem z właścicielem do sklepu czy do gabinetu lekarskiego, bo stanowią ze swoim panem nieodłączny duet dwóch potrzebujących i kochających się serc.